Site icon milerpije.pl – wszystko, co musisz wiedzieć o whisky

Western Gold Straight Old Kentucky Bourbon Whiskey

Jak wiadomo, żeby się rozwijać trzeba pić coraz lepsze whisky. Nie widzę jednak problemu w tym żeby od czasu do czasu przypomnieć sobie jak smakuje półka budżetowa. Dlatego właśnie, podczas wizyty w pobliskim LIDLU (LIDL i Biedronka są już chyba „pobliskie” dla każdego mieszkańca naszego kraju ;)) postanowiłem kupić bourbon Western Gold. aby dołączyć go do kolekcji wcześniej ocenianych whisky z Lidla: Glen Orchy i Ben Bracken 32yo. Nie uważam, że na whisky należy oszczędzać, ALE jestem głęboko przekonany, że nie należy na nią marnować. I dlatego zobaczmy czy to dobry Western 😀

Źródło: lidl-ni.co.uk

Marka własna to oszczędności…

Gdybym nie był praktykiem tylko teoretykiem, drogą logicznego rozumowania mógłbym dojść do wniosku, że przyzwoity bourbon może kosztować czterdzieści złotych. Skoro jego odpowiedniki z bardzo znanymi logotypami na etykietach są zaledwie dwa razy droższe. To coś jak Red Bull i inne napoje energetyczne. Istnieją takie, które są o połowę tańsze – ich smak nie jest taki sam, ale nie nie można go sklasyfikować jako jednoznacznie gorszy na podstawie innej niż preferencje własne. W tym wypadku płacimy oczywiście za to, że z telewizora można dowiedzieć się, że Red Bull doda Ci skrzydeł. To chyba jasne dla wszystkich.

A jak jest w świecie whiskey?

Ze szkocką whisky nie jest tak łatwo. Wiadomo, że produkując bastard malty, nie mówiąc już o blendach, w obieg idą najgorsze beczki. Oczywiście przekłada się to bezpośrednio na smak. Jednak na etykiecie bourbona Western Gold wyraźnie napisane jest, że produkowano go pod nadzorem rządu amerykańskiego. Nie spodziewam się żeby agenci Secret Service stali pierścieniem wokół magazynu podczas leżakowania. Jednak zakładam, że kluczowe warunki produkcji bourbona są tu spełnione. Mowa tu o wykorzystaniu nowego drewna oraz leżakowanie przez okres przynajmniej czterech lat dla straight bourbon whiskey.

Można też spokojnie zakładać, że LIDL nie postawił destylarni bourbona tylko ich markę własną (ang. private label) produkuje jakaś znana destylarnia. Dokładnie tak samo jak w przypadku Ben Brackena, którego produkuje Tamnavulin. Kto robi Western Gold? Nie wiem … ale jeśli leży w nowym drewnie przez wymagane minimum czasu, a beczki nie mogą być zużyte ponieważ muszą być nowe, to może tak? Zobaczmy !

 

Ponieważ dawno nie piłem bourbona (bez coli <devil>), postanowiłem skalibrować sobie smak Western Gold bourbonem, który cenię i znam bardzo dobrze oraz losowo wybranym innym bourbonem, który akurat stał w moim barze. Padło zatem na Four Roses Single Barrel oraz Buffalo Trace.

 

Jak smakuje Western Gold?

Oko – miedziany
Nos – 17 – średnio lotny, oczywiście słodki i waniliowy, ale na tyle umiarkowanie, że i tak określiłbym go jako bourbon wytrawny, w którym wyraźnie przebijają się aromaty mokrego drewna. Po dłuższej aearcji czuję już tylko to drewno, do którego dołączyło mnóstwo syntetycznej, cukrowo-owocowej słodyczy niczym z gumy Kaczor Donald.
Język – 16 – delikatny, ale strasznie wodnisty
Finisz – 16 – krótki, wodnisty, dębowy, gorzki i nierówno pieprzny na końcu. Poproszę coli!
Balans – 16
Total – 66/100
ABV – 40%

Główny wniosek jaki wyciągnąłem z degustacji whiskey Western Gold, to, że Four Roses Single Barrel cały czas jest jednym z moich ulubionych bourbonów 😀

… a co do Western Gold. No cóż, wygląda na to, że produkcja bourbona wcale nie jest prosta. Nawet dopełnienie norm prawnych i wykorzystanie profesjonalnej przemysłowej aparatury nie wystarczy, aby wyprodukować naprawdę wspaniały (ba, nawet dobry!) bourbon. Może były to beczki z najgorszych miejsc w magazynie? Nie wiem. Wiem natomiast, że kupiłem ostatnio w strefie bezcłowej litr bourbona Heaven Hill. Jest w uroczej, „staroszkolnej” butelce za siedemdziesiąt pięć złotych i był to niewiele droższy, ale o niebo lepszy interes.

Dodam jeszcze, że mam w rękawie kolejne asy – dwa blendy z Lidla: Queen Margot NAS oraz Queen Margot 12yo. Tę ostatnią kupiłem, uwaga, uwaga … w szkockim Lidlu 😀 Postanowiłem, że zaproszę je na swojego bloga w najbliższym czasie 🙂 Może nawet porwę się na jedyną pozycję, której mi brakuje, a mianowicie Queen Margot 8yo. Tym samym zamknąłbym chyba całe portfolio Lidla 🙂 Tylko co ja później zrobię z tą whisky? 😛

Exit mobile version