Site icon milerpije.pl – wszystko, co musisz wiedzieć o whisky

Hennessy X.O. Mathusalem by Arik Levy

Dzisiaj Hennessy X.O. Mathusalem! Każdy kto śledzi mój fanpage na FB wie, że w zeszłym tygodniu sporo podróżowałem. Odwiedziłem między innymi premierę Ardbega Galileo w Warszawie oraz piwnice Polmosu Szczecin, w których leży starka. Zanim jednak to wszystko się wydarzyło wpadłem na chwilę na poznańską premierę Hennessy X.O. Mathusalem. Dzisiaj kilka słów o tym niezwykłym wypuście najsławnijeszego koniaku na świecie ze stajni LVMH, a jutro wracamy do przeglądu whiskey irlandzkich postem o New Midleton Distillery.

Nazwa 'Mathusalem’ wywodzi się od postaci z Księgi Rodzaju – Matuzalema. W świecie win imię to wykorzystywane jest do określenia butelki o pojemności 6 l, której objętość równa się objętości 8 butelek do wina 0,75 l.

W Hennessy Mathusalem dużo bardziej chodzi o „dobra towarzyszące” niż o alkohol ponieważ w butelce znajduje się koniak Hennessy X.O., który jest powszechnie znany i dostępny na całym świecie. Wyjątkowość tego wypustu zaklęta jest w sferze, która mnie interesuje o wiele mniej niż alkohol czyli w butelce, dołączonej pipecie oraz pudełku ze skóry cielęcej, które zaprojektował Arik Levy. Na świecie jest tylko 300 sztuk, a cena każdej z nich to 55.000 złotych. Zobaczcie sami:

http://youtu.be/viCPIu-HYZ8

A tak to cudo prezentuje się na żywo.

Zamysł butelki Mathusalem zasadza się na dzieleniu przyjemności z najbliższymi. Ułatwić ma to duża objętość butelki, a wyjątkową atmosferę wprowadzić ma piękne opakowanie. Choć sam wyrzucam od razu wszystkie dodatkowe gadżety, które pojawiają się w moim domu razem z butelkami, jestem w stanie zrozumieć, że w towarzystwie rzeczy wyjątkowych, koniak może sprawiać radość także na płaszczyźnie estetycznej.

Domniemam też, że butelkę Mathusalem należy uzupełniać za pomocą zwykłych butelek Hennessy X.O. o pojemności 0.7 l. Do butelki dołączona jest elegancka pipeta, którą można rozlewać koniak. Warto zauważyć, że do pipety bez pompki nabrać można tylko tyle trunku na ile pozwala jego poziom w butelce. Oznacza to, że przyrząd ten stanie się bezużyteczny kiedy koniak w butelce Mathusalem będzie się kończyć ponieważ nalanie jednego kieliszka wymagać będzie wykonania kilkudziesięciu przeniesień. Ale to detale! Chodzi przecież o piękno, a sam sposób nalewania jest przecież „uber-fancy”.

Chciałbym też zwrócić Waszą uwagę na coś co widać zarówno na filmie video jak i na zdjęciach z eventu. Hennessy X.O. podano tam na lodzie w szklance będącej luźną interpretacją tumblera. Hennessy X.O. świetnie smakuje bez lodu więc nie ma powodów narzekać, że z lodem smakuje gorzej bo tak nie jest. Warto jednak podkreślić, że jest to przejaw ewolucji świata alkoholi, którą napędza rynek a nie stare, zakurzone zasady (choć niektórzy, np. ja, cały czas ich przestrzegają pijąc trunki leżakowane). Podanie takiego koniaku na lodzie po prostu wyłącza część jego bukietu i usuwa część złożoności smaku. W tym samym czasie, obniża też jego temperaturę i znacząco łagodzi smak alkoholu sprawiając, że więcej ludzi może wziąc łyka i powiedzieć „ale dobre!”.

Na evencie spotkałem też Marca Boissonneta, który jest globalnym ambasadorem marki Hennessy. Nasza rozmowa będzie podstawą do wywiadu, który opublikuję na moim blogu za jakiś czas.

Od czasu do czasu lubię zrobić sobie przerwę od whisky. Z tej przyczyny chciałbym niedługo przeprowadzić przegląd koniaków, o który czytelnicy proszą dość systematycznie. Przegląd obejmie wersje V.S., niektóre V.S.O.P. (niestety Hennessy V.S.O.P. nie jest dostępne w Polsce) oraz X.O. wszystkich popularnych koniaków (Camus, Hennessy, Otard, Remy Martin). Mam też cichą nadzieję, że dzięku uprzejmości LVMH będę miał okazję napisać recenzję innych koniaków Hennessy niż wersje podstawowe.

Chciałbym też powiedzieć Wam, że nadchodzi relacja z dość kontrowersyjnej wizyty w piwnicach Polmosu Szczecin. Oprócz tego już niedługo skończymy przegląd whiskey irlandzkiej. Później, oprócz koniaków planuję także „iconic brands of American Whiskey” czyli przegląd portfolio Jim Beam i Jack Daniel’s. Interesujący będzie dla Was szczególnie ten drugi ponieważ będą recenzje takich wypustów jak Jack Daniel’s Green Label oraz Jack Daniel’s Monogram oraz … Winter Jack, a co!

Mam też w kolejce kilka Ardbegów, popularne blendy (VAT 69 !!! 🙂 ), whisky kanadyjską oraz wiele degustacji z Wami (myślę o Warszwie). Wygląda na to, że jedyne czego nie mam to czas!

 

 

Exit mobile version