Site icon milerpije.pl – wszystko, co musisz wiedzieć o whisky

Woodford Reserve

Choć destylacja w Versailles gdzie stoi dzisiaj destylarnia Woodford Reserve była prowadzona już od końca XVII w. najstarszy budynek destylarni pochodzi z 1830 roku. Myli się jednak ten, kto myśli, że Woodford Reserve to stara marka ponieważ bourbon pod tą nazwą po raz pierwszy znalazł się na rynku dopiero w 1996. 

Kiedy w roku 1941 roku, koncern Brown-Forman kupił destylarnię Labrot & Graham wchodząc także w posiadanie ponad 25.000 beczek, było to dla niego zbawienie ponieważ popyt na bourbon był wtedy tak potężny, że firma nie była w stanie sprostać zamówieniom złożonym przez swoich klientów.

Jednak w latach 60 bourbon zaczął tracić na popularności i w 1970 roku destylarnia została zamknięta. Lepsze czasy dla bourbona nastały dopiero pod koniec lat 80 kiedy to rosnące zainteresowanie szkocką whisky słodową odbiło się pozytywnie także na whisk(e)y amerykańskiej, która znowu zaczęła zyskiwać na popularności. Oczywiście, aby dorównać Szkotom, trzeba było oferować konsumentom bourbon wysokiej jakości, którego firma Brown-Froman w tym czasie nie posiadała w swoim portfolio. Dlatego właśnie podjęto decyzję o wznowieniu działania destylarni Labrot &  Graham.

Bourbon Woodrord Reserve, którego nazwa pochodzi od nazwy hrabstwa, w którym leży Versailles,  wypuszczono jednak na rynek dopiero w 1996 roku. Marka ta stała się tak popularna, że firma Brown-Forman zdecydowała się na zmianę nazwy destylarni i Woodford Reserve pojawiło się w nazwie.

Produkcja wysokiej jakości bourbona oznaczała konieczność zwrócenia się do finezyjnej (a także tradycyjnej) technologii. Fermentacja przebiega w cyprysowych kadziach, a destylacja odbywa się w miedzianych alembikach wykonanych w Szkocji. Skład zacieru bourbona Woodford Reserve to 72% kukurydzy, 18% żyta i 10% słodu jęczmiennego (który dostarcza enzymy do rozkładu skrobi z innych zbóż). Warto zwrócić uwagę, że jest to zacier z wysoką zawartością żyta, która nadaje Woodfordowi odrobinę wytrawności.

Na poniższym zdjęciu widać fermentujący zacier. Widać, że jest to stosunkowo młoda fermentacja ponieważ pęcherzyki z dwutlenkiem węgla cały czas są liczne i delikatne. Pod koniec fermentacji, która zajmuje około 5 dni, na powierzchni kadzi tworzy się gruby kożuch, który sygnalizuje, że czas już na destylację.

Woodford Reserve poddawany jest trzykrotnej destylacji w miedzianych alembikach, które nie są w USA codziennym widokiem.

Niektóre destylarnie nie pokazują w ogóle miejsca destylacji. W Woodford można prawie wskoczyć do alembika 🙂

Woodford Reserve słynie także ze tego, że jest beczkowany przy stosunkowo nieskiej zawartości alkoholu. Whiskey leży w beczkach przez 6-7 lat. Nie ma określonego czasu leżakowania, wszystko zależy od zdania Master Distillera -Chrissa Morissona.

Po leżakowaniu następuje beczkowanie whisky, które jak widać, nie jest procesem mistycznym i przypomina raczej wizytę na stacji benzynowej.

Warto dodać, że od 2005, każdego roku destylarnia wypuszcza bottlingi nazwane Woodford Reserve Master’s Collection. Fani bourbona czekają na te wypusty z zapartym tchem ponieważ słyną one z nietypowych rozwiązań produkcyjnych. Pierwszym wypustem był Four Grain Batch – bourbon z zacierem w skład którego wchodziły cztery typy zbóż: kukurydza, pszenica, żyto i jęczmień.  W roku 20012 w Master’s Collection pojawił się bourbon „Four Wood”, który leżakowany był w beczka z dębu amerykańskiego, a później, przed kupażowaniem, z klonu, porto lub sherry.

Ostrząc apetyty czytelników z zapędami kolekcjonerskimi dodam jeszcze, że Woodford Reserve butelkowany jest w pięknie zdobione butelki, które na półce barku wyglądają niezwykle urokliwie.

Woodford Reserve leżakuje w kamiennych magazynach, w których pracuje klimatyzacja. Sprawia ona, że pory roku zmieniają się tam nieco częściej niż na zewnątrz dzięki czemu drewno mocniej oddziałuje na leżakujący bourbon. W stanach takie leżakowanie jest normalne, choć dla wielu producentów szkockich taka ingerencja w naturalny charakter leżakowania nigdy by nie przeszła.

Koniecznie obejrzyjcie także ten krótki film z wizyty Stephena Fry w Woodfrod Reserve! Zwróćcie uwagę, że Master Distiller pokazuje bardzo amerykański styl ubierania. Posłuchajcie akcentu, zobaczcie jak beczki toczą się po szynach z hali destylacyjnej do magazynu i miejcie świadomość, że bourbon „straigth from the barrel” jest nieco inny.

http://youtu.be/Wm3IoivDZNw

W filmie pojawia się też pewna ciekawa kwestia, dotycząca niejasności opisów sensorycznych, o której mówiłem podczas ostatniej degustacji we Wrocławiu. Chriss Morrisson używa słowa „butterscotch” do opisywania smaku swojego sampla bourbona podczas gdy Stephen Fry odnosi się do „zapachu” … swoich wspomnień 🙂 Czy z tych opisów każdy może wyczytać jak smakuje bourbon?

Notka smakowa

Oko: bursztynowy
Nos  – 21 – średnio lotny, drewniany a może lepiej trocinowy, wytrawny zapach. Dla nieco bardziej zaawansowanych.
Język  – 21 – łagodny
Finisz – 21 – rozgrzewający, gorzka czekolada, wyraźny smak tanin, przyjemny i pieprzny. Warto zauważyć, że to przyjemna pieprzność, a nie okrutna i odrzucająca alkoholowe szczypanie.
Balans  – 21 – spójny
Total:
84/100 = warte poznania
ABV:
46,5%
Cena:
PLN 180

zp8497586rq
zp8497586rq
Exit mobile version