To blog o alkoholach i każdy ma prawo pomyśleć „Co mnie obchodzi, że Miler przebiegł półmaraton. I jeszcze się chwali.”. Prawda. Ja widzę to trochę inaczej, bo ostatnio ktoś zapytał mnie bardzo poważnie czy z uwagi na moją pasję mam problem z alkoholem. Więc odpowiadam: Nie, nie mam! Trenuję z wielkim oddaniem kilka dyscyplin sportu (z których bieganie jest najbardziej towarzyskie) i jestem bardzo świadom tego, że obcowanie z alkoholem, szczególnie jeśli jest regularne, niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo dla każdego, niezależnie od tego jak wymyślne są rzeczy, które pije. Dlatego zawsze pij z głową, pij odpowiedzialnie i dbaj o zdrowie!
A teraz już koniec rzewnych refleksji. Biorę się za Balvenie 12, potem Starkus, a potem obiecany przegląd blended whisky.