Dzisiaj zabieram Was do The Still Room Whisky Heritage Bar! Pewnego dnia na wyspie Mainland (główna wyspa archipelagu Orkadów), pojechaliśmy powłóczyć się trochę na Stromness. I tam zobaczyliśmy piekny stary budynek z napisem Stromness Hotel, który stał w samym porcie. Ola, której marzy się własny hotel, zwariowała na punkcie obrotowych drzwi, które w nim były więc weszliśmy do środka zobaczyć jaki panuje tam wystrój.
Stromness Hotel
A wystrój panował taki jak na poniższym obrazku.
Wszystko w środku było doskonale zachowane – prawdziwy wehikuł czasu w stylu kolonialnym. Poszliśmy do recepcji dowiedzieć się więcej o cenach, pokojach itp. W rozmowie okazało się, że w hotelu jest BAR Z WHISKY o wdzięcznej nazwie „The Still Room” !!!
The Still Room Whisky Heritage Bar
Kiedy wszedłem do środka, oszalałem! W niewielkim pokoju ze stolikami na kilkanaście osób zatrzymał się czas. Na ścianach wisiały tam reklamy namalowane około 70 lat temu pędzlami na deskach od beczek 🙂
Wszystko to powstało w czasach kiedy Johnnie miał jeszcze twarz 😛
Dzisiaj wiele osób śmieje się z komunikacji marek whisky uwzględniających jelenia i szkocką kratę (ang. tartan & deer) jednak nie można zaprzeczyć, że to absolutna klasyka gatunku więc w tak starym barze nie mogło jej zabraknąć:
Customer Service w The Still Room Whisky Heritage Bar
To było coś! Barman/recepcjonista spędził z nami około 2 godzin rozmawiając o Polsce. Powiedział mi, że kiedyś bez przerwy dostawał CV z Polski, ale przez ostatnie dwa lata przestały przychodzić, a zastąpił je zalew aplikacji z Hiszpanii. Powiedział mi też, ze ostatnia zmiana jaka zaszła w barze polegała na odręcznym dopisaniu będzlem nazw destylarni pod sufitem (widać to na poprzednim zdjęciu nad jeleniem). Było to kiedy zaczynał pracować w hotelu 30 lat temu 🙂
Zapomniane whisky na półkach barowych
Na półkach barku wygrzebałem sobie Littlemill 8yo, stary Glentauchers IB, Scapa 25 yo oraz Highland Park 25 yo. Żeby było zabawnie za dramy 2 pierwszych zapłaciłem po 3 funty co było chyba najtańszą whisky jaką piłem w Szkocji. Oczywiście pikanterii dodaje fakt, że destylarnia Littlemill już od wielu lat nie produkuje whisky 🙂