Dzisiaj mam dla Was spotkanie z Glengoyne 12 yo. W całej mojej miłości do torfowych whisky, od czasu do czasu lubię spotkać się z jakąś whisky, która koło torfu nawet nie stała. Takie właśnie są destylaty z destylarni Glengoyne z popularną wersją Glengoyne 12 yo. Słód suszony powietrzem i miękka woda sprawiają, że whisky ta jest przystępna dla każdego.
W jakim regionie leży Glengoyne?
Samą destylarnię Glengoyne lubię za niezwykłą urokliwość, a także za zabawne położenie. Glengoyne jest przykładem na to jak umowny jest podział geograficzny regionów produkcji whisky szkockiej. Destylarnia ta jest klasyfikowana jako należąca do regionu Highlands chociaż delikatny smak whisky nawiązuje raczej charakterem do Lowlands.
To nie wszystko, droga, która przebiega przez teren destylarni wyznacza granicę między tymi dwoma regionami produkcji whsky: Lowlands i Highlands. Glengoyne jest zatem destylowana w Highlands, ale leżakowanie odbywa się po drugiej stronie szosy, w magazynie, który de facto leży w Lowlands. I bądź tu mądry!
Jak smakuje Glengoyne 12 yo?
Typ alkoholu: whisky słodowa
Wiek: 12
Oko:
otwierając –> przezroczysta, okrągła, wysoka, klasyczna butelka z korkiem i z logo w embossingu.
po nalaniu –> złota
Nos: skórka od pomarańczy, gruszka, rodzynki, słodka, niezbyt lotna
Język: oleista, bardzo rozgrzewająca, słodowa, gruszki, alkohol dobrze ukryty w pieprzności, która zamienia się w owocowość, aby za chwilę w niezwykle wyważony sposób przeistoczyć się w słodkawy dębowy finisz. Dobra z deserem!
ABV: 43%
A w sklepie opis produktu:
Glengoyne 12 Years Old to miękka, wyraźnie dębowa, o subtelnym i bogatym aromacie sherry, toffi i jabłek połączonych z marcepanem i morelami. W tle kakao i miód. W finiszu mocne aromaty czekolady i lekko dymne nuty. Niezwykle długa końcówka. Trunek ten zdobył podwójne złoto na „World Spirits Competition 2005” w San Francisco.
Notki smakowe to rzecz wyjątkowo subiektywna. No ale dym?
[…] (tzw. travel retail). O whisky i zabawnym położeniu destylarni Glengoyne wspominałem już tutaj. „Burnfoot” to dawna nazwa destylarni Glengoyne, którą producent postanowił […]
Dzieki temu blogowi a konkretnie po przeczytaniu wpisu „Single Malt Whisky dla poczatkujacych” postanowilem sprobowac. Zanim wybralem sie do sklepu przeszukalem domowe zapasy alkoholu i znalazlem GLENGOYNE 10 yo.
Sprobowalem wczoraj i whisky bardzo mi podeszla, nie spodziewalem sie ze moze byc tak delikatna a alkohol tak dobrze ukryty. Mozna bylo ja swobodnie pic bez dolewania wody, czy warto do takich whisky dolewac w ogole wody?
Poczytalem tez troche o destylarni Glengoyne i nie wiem dlaczego w sklepach internetowych przy opisie tej whisky podaja „Intensywne aromaty ziołowe, w tle sherry i TORF oraz śladowe ilości kukurydzy.” skoro podobno w procesie produkcji Glengoyne słód jęczmienny suszony jest nad naturalnym ogniem, nie nad żarzącym się torfem.
Nie wyczulem tam rowniez zielonych jablek, swiezej trawy ani migdalow tak jak podaja w opisie w sklepie. Jednak to akurat wynika z faktu ze nie majac doswiadczenia i porownania z innymi smakami mam klopoty z wychwyceniem tak subtelnych nut. Mam nadzieje ze z czasem bede zauwazal wiecej 😉