Dzisiaj Metaxa 12 *! To dla odmiany – degustacja alkoholu mocnego, który nie jest whisky. Mało tego! Alkohol ten nie jest też brandy, armaniakiem, ani koniakiem. Zainteresowani? W dzisiejszym wpisie dowiecie się czym jest i jak smakuje 😀
Metaxa 12 * – wyjaśnijmy nieścisłości
Chciałbym najpierw poświęcić kilka słów oficjalnej informacji handlowej na temat Metaxa 12 *. Jest w niej bardzo pozytywna notka smakowa i pobieżne informacje o wyjątkowości procesu produkcji. Normalna sprawa, produkujesz coś, jesteś z tego dumny i zachwalasz. Czasem jest to dość subiektywne spojrzenie na rzeczywistość, ale nie boli mnie to ani trochę ponieważ trzeba kochać swój produkt. Ubodły mnie natomiast lekko słowa kierownika marki Metaxa, które pozwolę sobie zacytować:
„Metaxa 12* powstała dla wielbicieli alkoholi o najwyższej jakości i bogatym, ale subtelnym smaku. Jesteśmy przekonani, że w szybkim tempie zdobędzie miłośników nie tylko wśród dotychczasowych konsumentów Metaxy, ale również pośród fanów dwunastoletnich whisky i bourbonów, którzy docenią jej przewagę nad tymi trunkami.” – Michał Bitner, Kierownik marki Metaxa.
Jak to rozumiem?
Generalnie jestem przeciwnikiem porównywania różnych gatunków alkoholi na tej samej skali – to jak zadawać pytanie czy lepszy jest jabłecznik czy sernik. Jednak skoro rzeczywistość zmusza mnie do robienia tego, pozwolę sobie na komentarz. Co to jest Metaxa? Metaxa 12* należy do kategorii brown spirits, ale nie ma 12 lat (patrz niżej), a do tego jest trunkiem aromatyzowanym. Dodatki ziół i wina pozwalają na ukrycie alkoholu i młodego wieku części destylatów, ale też odbierają złożoność trunkowi. Dlatego mogę się zgodzić z tym, że fani alkoholi leżakowanych polubią Metaxę 12 *, sam ją lubię, ale jej przewagi nad 12-letnimi whisky nie dostrzegam bo po prostu jej nie ma.
Oczywiście są różne whisky, ale jeśli mowa o 12 letnich whisky słodowych (nawet blendach!) to zdecydowana większość z nich może popisać się bardziej złożonym smakiem. Nie podoba mi się, że w kraju raczkujących konsumentów z bardzo niewielką wiedzą o alkoholach leżakowanych taką przewagę się insynuuje. A teraz już koniec moich wynurzeń filozoficznych. Panie i Panowie – Metaxa 12 *!
Z czym pić Metaxę?
Jak się pije Metaxę? Metaxę możemy pić oczywiście samą, co się zaleca: należy ją wtedy podawać w krótkim kieliszku. Doskonale smakuje również podana w kieliszku do whisky, z dużą kostką lodu. A co jeśli chodzi o drink z Metaxą? Jeśli jesteś wiebicielem koktajli, możesz natomiast postawić na podanie w długiej szklance z dodatkiem piwa imbirowego i ogórka, a następnie dodać odrobinę skórki pomarańczowej lub skórki z limonki. Metaxa rozlewana do tego typu mieszanki, oferuje delikatniejszy charakter.
Jak smakuje Metaxa 12 *?
Typ alkoholu: brandy aromatyzowana
Ile lat ma Metaxa 12 * ?
Strona Metaxy podawała kiedyś, że w trunku znajdują się destylaty leżakowane nawet 12 lat, nie mówi jednak nic o tym jaki jest najmłodszy destylat wchodzący w skład trunku oraz jak duży/mały jest udział młodych destylatów. Szczerze: To normalne dla brandy i koniaków, że posługują się systemami informowania o wieku innymi niż liczba lat. Problem w tym, że Metaxa wykorzystuje na etykiecie liczbę 12, którą każdy odbiera jako wiek, a tak naprawdę producent po prostu policzył dla nas gwiazdki 🙂 Obecnie na oficjalnej stornie Metaxy 12 * można dowiedzieć się tylko ogólników.
Nos:
otwierając –> o ile cała komunikacja i etykieta Metaxy nawiązują do whisky, butelka jest po prostu nowoczesna i luksusowa. Jest prostopadłościenna, ma gruby ice i wyraźnie pogrubione narożniki, które formują drugi, wewnętrzny kształt butelki zamykający w sobie sam trunek. Brzegi butelki są srebrne, brandy w środku bursztynowa, a etykieta złota. Po prostu luksus. No dobrze trochę za mocno się zachwycam. Trzeba jednak oddać projektantom, że stworzyli ładną butelkę. Kropka. Warto rzucić okiem na etykietę, która nazywa Metaxę „The Original Greek Spirit” zręcznie unikając słowa brandy. Ponieważ krajem pochodzenia jest Grecja, pojawia się też grecki alfabet i embossing na butelce. Zawiodła mnie tylko plastikowa nakrętka, choć rozumiem, ze w alkoholach mainstreamowych takie drobiazgi przekładają się na potężne różnice w kosztach więc jestem w stanie się z tym pogodzić.
po otwarciu –> umiarkowanie lotny, bardzo słodki zapach, wyraźnie winny, rodzynki, zioła, nie czuć alkoholu.
Język:
Oleista, łagodna, karmelowa, później winna, różana i ziołowa o deliktanie pieprznym i łagodnym finiszu. Alkohol ujawnia się odrobinę na końcu, ale generalnie jest bardzo dobrze ukryty. Wybitnie pijalny trunek!
Minusem Metaxy 12 jest jednowymiarowość. Trunek ten nie oferuje złożoności, a jego smak jest prosty w przekazie. Zgadzam sie z zaleceniami producenta, że pić go należy raczej bez żadnych domieszek lub z kostką lodu. Metaxa 12 z pewnością dostarczy radości osobom początkującym. Trunek ten nadaje się do tego, aby rozpocząć degustowanie alkoholi mocnych bez dodatków.
ABV: 40%
Metaxa – cena
Cena tego trunku przedstawia się przystępnie, jeśli wziąć pod uwagę jego renomę i dokładne przygotowanie. Jest adekwatna do oferowanej przez trunek jakości.
Podsumowanie
Metaxa to destylat warty uwagi, napój nadający się dla początkujących w świecie mocnych alkoholi. Brak mu złożoności, ale mamy za to wybitną pijalność, którą zawdzięcza użytym do produkcji ziołom. Trunki tego typu są przeznaczone do picia raczej bez dodatków lub z lodem, ale miłośnicy drinków, również znajdą jej zastosowanie w koktajlach. Na szczególną uwagę zasługuje pięknie zaprojektowana butelka produktu. Alkohol, który warto mieć na swojej półce.
Nie opisalbym tego tak dobrze, ale sie zgadzam. Sprobowalem tego wczoraj i ja musze sie zgodzic jako poczatkujacy w swiecie brown spiritow- moim zdaniem smakuje lepiej od whisky. Zadnej szkockiej, irlandzkiej, czy nawet burbonu w czystej postaci wypic nie moge. A tu ta lagodnosc jest niesamowita. Troche tez poszleralem na ten temat i okazuje sie, ze metaxa to nie jest brandy, wiec nie ma czego ukrywac. Byla nia do ktoregos tam roku, ale teraz juz nie jest. Pozdrawiam, Jan.
[…] Alkohol wieczoru #68: Unicum Next Dodano 28 sierpnia 2012 by Tomasz Miler Unicum, o obniżonej zawartości alkoholu i bardziej przystępnych, cytrusowych aromatach. Jest to kolejny wyraz „ułatwienia” konsumentom polubienia marki. Tendencję tę opisywałem już przy okazji trunków takich jak Jack Daniel’s Tennessee Honey i Metaxa 12*. […]