Chcesz wziąć udział w degustacji whisky ze mną?
Sprawdź kiedy poprowadzę kolejną w Twoim mieście

Alkohol wieczoru #36: Lagavulin 16 yo

Dzisiaj wydaje się niewiarygodnym, że destylarnia Lagavulin została stworzona, aby kopiować sąsiadującą z nią Laphroaig. Wtedy niestety, a dzisiaj na szczęście, nie udało się tego osiągnąć i powstała whisky, która powszechnie uchodzi za najbardziej nobliwą na całej Islay.

Destylarnia Lagavulin Fot. W. Kot

Historia destylarni Lagavulin siÄ™ga 1816 roku kiedy to John Jonston i Archibald Campbell zbudowali dwie destylarnie w tym samym miejscu, które później połączyÅ‚y siÄ™ w jednÄ…. Nazwa Lagavulin pochodzi od galeickiego Lag a Mhuillin co oznacza „mÅ‚yn w dolinie”.

lagavulin_2
Lagavulin wchodzi w skÅ‚ad Classic Malts (pozostaÅ‚e whisky w tej „rodzinie” to: Cragganmore, Dalwhinnie, Glenkinchie, Oban i Talisker), czyli whisky wspólnie promowanych przez DIAGEO – alkoholowego kolosa, o którym wspominaÅ‚em już wielokrotnie przy okazji przeglÄ…du blendów.

Wiele mówi się też o tym, że dzisiejsza Lagavulin to ofiara wielkiego popytu i, że nie jest już tym czym była 30-40 lat temu. Może i tak, ale nostalgia leży w naturze człowieka, a rzeczywistość jest taka, że powszechnie dostępna jest tylko współcześnie produkowana Lagavulin więc należy skupiać się na niej.

Notka smakowa

Typ alkoholu:

single malt whisky

Wiek:

16

Oko:

otwierając –> Butelka, którą w zasadzie opisałem już przy okazji whisky Caol Ila. Jedyna różnica to obniżenie głównej etykiety, dodanie drugiej pionowej etykiety z informacją o dacie powstania destylarni oraz embossing z datą ‚1816’ i nazwą ‚Islay’.

po nalaniu –> bursztynowa

Nos:

lotna – pachnie caÅ‚y pokój. Torfowa, ale nie w taki sposób jak Laphroaig. Nie eksploduje dymem tylko delikatnie go uwalnia w caÅ‚ej palecie innych aromatów takich jak winność (pochodzÄ…ca z beczek po sherry), sól morska, miód i suszone owoce.

Język:

Na jÄ™zyku jest oleista, rozgrzewajÄ…ca, ale nie mocno pieprzna jak w przypadku mÅ‚odych whisky. Finisz to eksplozja torfu, która zaczyna siÄ™ z siłą zbliżonÄ… do Laphroaig, ale już po chwili widać, że jest ona ujarzmiona szesnastoletnim leżakowaniem, które czyni go nieco bardziej Å‚agodnym i pozwala mu dÅ‚ugo wybrzmiewać w ustach. LubiÄ™ to! Choć Lagavulin ciężko porównywać ze wspomnianÄ… Laphroaig, a i odnoszenie jej do wielorocznikowej Laddie i Bowmora bez podanego wieku nie ma za bardzo sensu. Bez niespodzianek – jest to jak dotÄ…d najlepsza whisky w tym przeglÄ…dzie.

ABV:

43%

Cena:

ok. 210 PLN



Nowy rozlew wódki Miler Spirits

Zestawy do nauki degustacji

Kieliszki do degustacji whisky

18 Responses to Alkohol wieczoru #36: Lagavulin 16 yo

  1. […] na miano królowej. Z silnych torfiaków w wersjach podstawowych wiÄ™kszÄ… kompleksowość zapewni Lagavulin, a mocniejszego kopa torfu da Laphroaig. ABV: 46% Dodane w Notki smakowe przez Tomasz […]

    • cyp pisze:

      Ciężko siÄ™ nie zgodzić biorÄ…c pod uwagÄ™ wszystkie jej atuty, że to chyba nadal najlepsza whisky z Islay. JeÅ›li chodzi o torf szaÅ‚u nie ma (a dla nie których jest zawód, lagavulin już nigdy nie bedzie jak ardbeg czy laphroig) ale to nie wszystko, dla mnie liczy siÄ™ harmonia i kunszt z jakim połączono wszystkie nuty którymi gra ta whisky. Nie wiem co dla kolegów w niej podstawowego(butelkowanie?)… to jest whisky dla doÅ›wiadczonych bo Å‚atwo jej nie docenić.

  2. […] Nos: Przede wszystkim to tylko czekaÅ‚em aż wykpiÄ™ jÄ… za te porównanie do szkockiej whisky Lagavulin, która sÅ‚ynie ze swojej doskonaÅ‚oÅ›ci. Niestety bÄ™dÄ™ chyba musiaÅ‚ poczekać na spotkanie z […]

  3. ulisses pisze:

    Czytam po raz kolejny recenzje moich ulubionych produktow z Islay porownujac opisy smakowe i zapachowe z wlasnymi wrazeniami. Dolacze do choru wielbicieli Lagavulin – zdecydowanie najlepsza podstawowa wersja whisky z Islay, i moze nawet zaryzykuje opinie najlepsza podstawowa szkocka SM. Z kazdym otwarciem butelki coraz bardziej sie w tym przekonaniu utwierdzam, a zostala juz jakas setka z litrowej wolnoclowej butelki. Wybitnie gladka i zlozona w smaku pomimo torfowosci i zaskakujaca, bo nos pieprzny i lotny obiecuje cos zgola innego, a w smaku pieprznosc prawie znika a pojawia sie drewno, skora wytrawne sherry i Bog wie co jeszcze. Genialna.

    • Tomasz Miler pisze:

      Zgadzam się! Laga to bez wątpienia wiodąca podstawka. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli ktoś nie lubi torfowych whisky to ciężko będzie go do tego poglądu przekonać 🙂

  4. Maciej pisze:

    Dziś po raz pierwszy miałem (a raczej mam) okazję degustować Lagavulin 16 yo. Trochę czasu minie, zanim do końca ją zrozumiem, ale butelkę otworzyłem 15 minut temu, więc czas i materiał do badań mam.
    Faktycznie – pierwszy nos obiecuje raczej coÅ› w rodzaju Ardbega Ten – intensywne jodyna, torf i wÄ™dzonka. Dopiero po chwili widać, że tak Å‚atwo nie bÄ™dzie. Gdybym wczeÅ›niej nie poczytaÅ‚ notek degustacyjnych, zÅ‚ożoność ust pewnie zszokowaÅ‚aby mnie na amen – dym i torf jest, jak obiecaÅ‚ nos, ale jest tam mnóstwo innych rzeczy. PosiedzÄ™, pomyÅ›lÄ™, może wymyÅ›lÄ™, co…
    No i ten nieskończenie długi finisz. Ciekawe, czy obudzę się z tym smakiem w ustach.

    • Krystian pisze:

      Panie Tomku, kupując kiedyś Finlaggan usłyszałem od sprzedawcy, że to praktycznie to samo co Lagavulin. Czy to prawda?

      • Tomasz Miler pisze:

        Ze praktycznie to samo co Lagavulin 16 yo? Nie. Natomiast mowi sie, ze to destylat z Lagi…

        • waclaw pisze:

          Finlaggan to straszne gówno. Szkoda kasy. Zapach slodkiego dezodorantu z kiosku ruchu nie pozwala zmoczyc ust…

          • Tomasz Miler pisze:

            Nie mogę się z tym zgodzić. Ciężko jednak porównywać go do Lagi 16 yo 🙂

  5. division pisze:

    Panowie Szanowni jako poczÄ…tkujÄ…cy w temacie simgle maltów, wypiwszy ledwo Bushmilsa 10yo i Glenfiddich 15yo zabraÅ‚em siÄ™ za Lagavulin 16 yo…….i co? Nie dajÄ™ rady jej wÄ…chać, ledwo przeÅ‚ykam jedynie koniec jakoÅ› znoszÄ™. Odrzuca mnie w niej ta wÄ™dzonka i jakieÅ› nuty wprost z apteki i sklepu z farbami :-).
    Co w takim razie polecacie coś w stylu Glenfiddich z nutami owocowymi tylko bardziej złożony bez apteki i dymu?
    Niestety butelka Lagavulina lÄ…duje w piwnicy i czeka na lepsze czasy……bo na razie nie jestem jej w stanie zaakceptować:-(
    To chyba nie mój styl.

    • MichaÅ‚ pisze:

      100% się z tobą zgadzam nie mogę się przemóc.

    • Kwinto pisze:

      Z lekkich i niedrogich whisky polecam Highland Park 10yo Viking Scars. Nieagresywna, owocowa, łagodna dla początkującego.
      Lagavulin 16yo to zÅ‚ożona, bogata whisky, może być niezrozumiaÅ‚a na poczÄ…tku przygody z tym trunkiem. Do torfowych whisky z Islay trzeba trochÄ™ przywyknąć i może nie zaczynać z „wysokiego C” – próbowaÅ‚bym od czegoÅ› Å‚agodniejszego, mniej skomplikowanego jak Caol Ila 12yo. Dym jest inny, bardziej asfaltowy, dla mnie bardzo przyjemny. Trzeba pamiÄ™tać, że każdy producent, każda linia, ba, nawet poszczególne butelki od siebie mogÄ… siÄ™ znacznie różnić. Inaczej smakować bÄ™dzie Ardbeg 10yo, inaczej Laphroaigh 10yo – raz dym jest szpitalny, chemiczny, raz ogniska na plaży, raz asfaltu. Trzeba próbować 🙂

      • Tomasz Miler pisze:

        Zgadzam się ze wszystkim oprócz niepotrzebnego siania strachu przed whisky. Jest wiele whisky, które nie nadają się dla początkujących, ale nie jest nią żadna z podstawowych podstawek 🙂

  6. Klonek pisze:

    Witam,
    W temacie whisky jestem nowicjuszem (zaczÄ…Å‚em jÄ… odkrywać dopiero kilka miesiÄ™cy temu) i z racji tego moja „biblioteka” smaków i zapachów nie jest mocno rozwiniÄ™ta.
    Moje dotychczasowe doświadczenia to głównie whiskey irlandzkie, wśród których moimi faworytami jak na razie są Yellow Spot i Tyrconell Madeira Finish. Są to zdecydowanie whiskey deserowe, mocno owocowe i lekkie (jeśli tak można powiedzieć)
    Ze szkockich jedynie mialem w kieliszku Glennfiddich 12 (niestety na tym poziomie poznawania whisky, nie bylem w stanie zdecydowanie odroznic SM szkockiego od irlandzkiego) i Jura 16 (to byÅ‚a moja druga whisky w życiu i niestety nie analizowalem jej w kategoriach smaku i zapachu – po prostu mi smakowala).
    ChcÄ…c wiec powiÄ™kszyć moje spektrum wybralem Lagavulin, coby spróbowac dymnej strony Szkocji i …….O My God!!! Zapach jodyny i szpitala, wÄ™dzonka i dym w caÅ‚ym pokoju i na jÄ™zyku, ale też kompletnie w tym wszystkim zaskakujÄ…ca sÅ‚odkość. ZupeÅ‚nie inna niż to co do tej pory próbowaÅ‚em.
    Na pewno nie jest to whisky, która uwiedzie każdego, ale kazdy kto jej spróbuje (i nie bÄ™dzie mu/jej smakowaÅ‚a) powinien docenić jednak jej balans smakowo-zapachowy. Tu nie ma zaskocznienia/rozczarowania – to co pachnie zaraz potem znajduje siÄ™ na jÄ™zyku.
    Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń degustacyjnych

  7. Kriss pisze:

    Probowalem 2 tygodnie temu w zagranicznej restauracji. Szok, bo to pierwsze co probowalem o takim smaku. Smak dziwny, intrygujÄ…cy. Dwa tygodnie pozniej, w pracy dopada mnie wspomnienie tego smaku i pomysÅ‚, że taka odskocznia od „sÅ‚odkich” smakow by sie przydala!

  8. Marcin pisze:

    Zakochałem się. Jest wspaniała. Nie byłem dotąd smakoszem whisky, ale ten torf mnie rozłożył na łopatki. Boska. I ten aromat pozostający w ustach po przełknięciu! I ta woń wypełniająca pokój! No coś wspaniałego. Panie Tomaszu, skoro ta mi tak podeszła, to co mógłby mi Pan jeszcze polecić?

Pozostaw odpowiedź Alkohol wieczoru #38: Ardbeg 10 yo | Notki smakowe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

« »
Scroll to top