Podczas wizyty w destylarni Ardbeg miałem okazję napić się whisky Ardbeg Twenty One, którą postanowiłem uwiecznić na łamach MilerPije.pl. Zapraszam!
Skąd pochodzi Ardbeg Twenty One?
Ardbeg to destylarnia, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To destylarnia z legendarnej wyspy Islay, należąca do koncernu LVMH będącego jednocześnie właścicielem innej znanej destylarni Glenmorangie. Ostatnimi laty Ardbeg zasłynął z wybtinego wręcz i progresywnego marketingu, który sprawił, że whisky ta jest pożądana zarówno przez wytrawnych i staroszkolnych miłośników whisky (szczególnie z beczek po sherry z lat 70) jak i nowoprzybyłych do świata whisky miłośników tego trunku, którzy z wielkim zainteresowaniem i entuzjazmem obserwują najnowsze edycje limitowane typu Kelpie, Galileo, Ardbog, Alligator, Rollercoaster i inne.
Wizyta w destylarni Ardbeg
Miałem przyjemność odwiedzić po raz kolejny destylarnię Ardbeg. Tym razem była to wizyta nietypowa ponieważ na miejsce przybyliśmy nie samochodem, a czternastometrowym jachtem żaglowym 😀
Rejs po Morzu Hebrydzkim
Wypłynęliśmy z Oban skąd udaliśmy się na wyspę Jura, a później nie bez problemów sztormowych, do miejscowości Port Ellen zlokalizowanej niedaleko destylarni Ardbeg na wyspie Islay. Warto było zadać sobie ten trud ponieważ dzięki uprzejmości firmy LVMH Polska mieliśmy możliwość odbycia nieco bardziej rozbudowanego zwiedzania połączonego z degustacją opisywanego dzisiaj Ardbega. Podczas rejsu powstał także program w formacie telewizyjnym, który go dokumentował. Są w nim także materiały nakręcone w destylarni Ardbeg, a obejrzycie go tutaj –>
Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych odcinków, koniecznie subskrybuj mój kanał na YouTube. Możesz to zrobić, klikając w poniższy przycisk:
Jak smakuje Ardbeg Twenty One?
Ponieważ o samej destylarni Ardbeg na MilerPije.pl pisałem już wielokrotnie, przejdę od razu do opisu dwudziestojednoletniego wypustu, z którym spotykam się w dzisiejszym wpisie. Ardbeg Twenty One to whisky wypuszczona na rynek jako limitowana edycja w drugiej połowie 2016. Jej celem jest uczczenie ciężkiego czasu, przez który destylarnia Ardbeg przechodziła w latach 90 kiedy jej właściciele zmieniali się (Glenmorangie PLC. kupiło ją od Allied Distillers).
Ardbeg Twenty One to pierwszy od lat rozlew z deklaracją wieku inną niż Ardbeg 10yo. Ogólnie wypuszczono w liczbie około 8-9 tys. butelek, a whisky ta destylowana była podobno w latach 1993-1994 kiedy to destylarnia Ardbeg otwierana była tylko krótki okres każdego roku celem wyprodukowania torfowej whisky do produkcji whisky mieszanej (ang. blended whisky). Co ciekawe, obecny dyrektor destylarni Mickey Heads, był wtedy w destylarni kierownikiem destylacji i, aby podkreślić ten fakt, na etykiecie widnieje jego podpis. Ardbeg Twenty One leżakował w beczkach po bourbonie i został zabutelkowany bez filtracji na zimno.
Notka Smakowa Ardbeg 21yo
Oko – złota
Nos – 22 – trawiasta, dyman, zacier, słodka, piernikowa?
Język – 22 – oleista i słodka
Finisz – 23 – słodka, złożona, pieprzna, intensywna, przepięknie dymna i wędzona, ale także bardzo słodka na końcu co sprawia, że mocno różni się od „obecnego stylu” produkcji whisky dymnych, w którym to torfowość (najłatwiejsza do nadania bez długiego leżakowania) jest bezapelacyjną dominantą smaku. W końcu coś choć trochę przypomina stare Ardbegi 🙂
Balans – 23
Total – 90/100
Ardbeg obok Talisker Skye to wg. mnie najlepsze trunki jakie do tej pory piłem.
Mogą się podobać, ale z uwagi na dymność są raczej dla ograniczonej rzeszy odbiorców.
Ja bardzo lubię laphroaig quarter cask. Kolejna butelka czekać musi jeszcze tydzień na narodziny syna. A taliskier tez bardzo dobry a w szczególności storm.