Artykuł Jak poprawić smak whisky? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>
Mój algorytm poprawy smaku whisky jest następujący:
Dajcie mi znać poniżej jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie!
Artykuł Jak poprawić smak whisky? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Talisker Wilder Seas x Parley – jak smakuje? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Parley For The Oceans to organizacja nonprofit skupioną na ochronie mórz i oceanów, która została założona w 2012 przez Cyrilla Gutscha. Gutsch przed założeniem Parley pracował jako projektant dla takich firm jak Lufthansa, Adidas czy BMW. Prawdopodobnie najsławniejszą współpracą marki Parley do tej pory było połączenie sił z marką Adidas.
Warto dodać, że Talisker Wilder Seas to nie pierwsza współpraca marek Talisker i Parley. W zeszłym roku pojawiła się bowiem Talisker 44 yo Forests of the Deep. W tym roku Talisker i Parley wracają jednak ze współpracą zakrojoną na znacznie większą skalę. Celem współpracy jest podkreślenie istotności ochrony mórz i oceanów.
Aby zwrócić uwagę na ten temat, butelka whisky Talisker została wykonana ze szkła z recyclingu i zaprezentowana odbiorcom bez kartonika i bez papierowej etykiety. Aby zmniejszyć zużycie papieru, butelkę udekorowano specjalną masą ceramiczną ułożoną w falujące wzory. Jedyny papier użyty w tej edycji to zawieszka na szyjce, która wykonana została z papieru makulaturowego. Powyższy projekt sprawił, że marce Talisker udało się zmniejszyć emisję CO2 w zakresie produkcji szkła o 82%, a całkowitą emisję za opakowanie butelki o 77%.
Wspólne działania marek Talisker i Parley skupią się wokół ochrony lasów wodorostowych w Szkocji, RPA i Chile. Wspólny cel marek Talisker i Parley to ochrona 100 milionów m2 ekosystemów morskich.
W przypadku edycji Talisker Wilder Seas, DIAGEO planuje przekazać 3 GBP z każdej sprzedanej butelki. W komunikatach prasowych przewija się kwota 500.000 GBP, które mają zostać przekazane na ochronę mórz i oceanów w związku z edycją Wilder Seas co oznacza, że w edycji znalazło się około 170.000 butelek rozlanych na cały świat.
Nos: średniolotna, przyjemna, umiarkowanie dymna, wzbogacona o element roślinny, floralny i organiczny.
Język: na języku wyraźniej dymna niż w aromacie. Słodka i charakterystycznie dla whisky Talisker pikantna. Finisz dymny, wytrawny w naturze i trwający, przeszyty nutami gorzkiej czekolady.
Ocena: 86/100
Artykuł Talisker Wilder Seas x Parley – jak smakuje? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Glenmorangie 12 yo Malaga Cask Finish z serii Barrel Select Release pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Glenmorangie oznacza w języku gaelickim „dolinę spokoju”. Destylarnia zaczęła funkcjonować w 1849 roku na farmie Morangie, na której funkcjonował wcześniej browar. Znanym sąsiadem destylarni Glenmorangie jest destylarnia Dalmore. Z jednej destylarni do drugiej jest około 20 minut samochodem.
Glenmorangie 12 yo Malaga Cask Finish została zabutelkowana jako „small batch release” w 2020 roku. Whisky zabutelkowano w mocy 47,3%.
BTW więcej o destylarni Glenmorangie znajdziecie w moim artykule o tej gorzelni klikając tutaj.
Malaga to wino wzmacniane pochodzące ze znanego andaluzyjskiego miasta o tej samej nazwie. Malaga powstaje z winogron pedro ximénez i muscat de alexandria i powstaje w mocy 15-22%. Malaga Dulce, której beczki wykorzystano do finiszowania Glenmorangie, którą dzisiaj degustuję, to słodkie wino dosładzane dodatkowo koncentratem gronowym, w którym fermentacja zatrzymywana jest dodatkiem alkoholu mocnego. Co ciekawe, w XVIII i XIX w. malaga była winem eksportowanym na cały świat. Gusta konsumenckie na początku wieku zmieniły się tak bardzo, że obecnie główny popyt na malagę tworzą turyści.
Słowo malaga brzmi tak znajomo ponieważ to popularny i powszechnie dostępny rodzynkowo-waniliowy smak lodów! Wszyscy kojarzymy to słowo z lodami, ale tylko niewielu wie, że pochodzi ono właśnie od deserowego wina wzmacnianego produkowanego w regionie miasta Malaga w Hiszpanii.
Glenmorangie to destylarnia powszechnie kojarzona finiszowaniem whisky. Często mówi się, że była ona pionierem tej techniki. Bardziej zaawansowani miłośnicy whisky wiedzą jednak, że w tej technice destylarnię Glenmoragie historycznie ubiegła destylarnia Auchroisk.
Większość miłośników whisky szkockiej zna destylarnię Glenmorangie ponieważ popularna jest jej wersja „The Original”, czyli jest podstawowa, dziesięcioletnia etykieta. Destylarnia Glenmorangie słynie jednak z finiszowania i znamy ją także dobrze z edycji takich jak:
Poniżej obejrzycie video z moją degustacją tej interesującej wersji whisky Glenmorangie.
Napiszcie w komentarzach co myślicie o tej whisky!
Artykuł Glenmorangie 12 yo Malaga Cask Finish z serii Barrel Select Release pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Jak smakuje Aberfeldy 40yo single malt Scotch whisky? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Wpis powstał we współpracy z marką Aberfeldy! Jest on częścią większego projektu, w którym miałem okazję przybliżyć Wam historię oraz metody produkcji stosowane w tej destylarni.
Whisky tę kupić można za 2500 GBP. Oczywiście to cena wysoka jak za „flaszkę whisky”, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że w tym segmencie rynku (imponująca deklaracja wieku i rozpoznawalna destylarnia) to cena niewygórowana. Prawdopodobnie dlatego, Aberfeldy 40 yo dostępna jest wyłącznie w destylarni Aberfeldy w miejscowości o tej samej nazwie w szkockich Highlands.
Destylarnia ta została założona przez rodzinę Dewar. Celem jej powstania było wsparcie produkcji blended whisky Dewar’s. Dzisiaj w obliczu wzrostu popularności kategorii single malt, Abefeldy jest coraz bardziej rozpoznawalna wśród miłośników single malt.BTW warto zapoznać się także z wpisem, który poświęciłem historii destylarni Aberfeldy.
Muszę też dodać, że dzięki uprzejmości firmy Highland Safaris, na samą degustację miałem okazję dojechać taką oto maszyną wraz z przemiłym kierowcą! Posiadanie takiego Defendera, albo przynajmniej przejażdżka, to chyba marzenia każdego faceta. Muszę przyznać, że miałem z tego wielką radochę.
W drodze „na degustację” miałem nawet okazję poprowadzić na trasie offroad! Muszę powiedzieć, że było to po pierwsze niezapomniane, a po drugie znacznie trudniejsze niż myślałem! Przyznacie, że „sweet-focię” z wyjazdu mam niczego sobie prawda?
Bez wątpienia sceneria, w której miałem okazję degustować była naprawdę spektakularna. Szkockie Highlands to w końcu jeden z najpiękniejszych obszarów świata.
Poniżej znajdziecie video z degustacji ze szczegółowym opisem Aberfeldy 40 yo!
Ciekaw jestem jak podoba się Wam to spotkanie z whisky z destylarni Aberfeldy?
Artykuł Jak smakuje Aberfeldy 40yo single malt Scotch whisky? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Tullamore DEW 14 yo Single Malt Scotch whisky pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>
Destylarnię Tullamore założył w 1829 roku Michael Molloy. Lokalizacja w sposób oczywisty ustanowiła nazwę zakładu jako Tullamore. Później w destylarni pojawił się Daniel E. Williams. Rozpoczął on pracę jako nastolatek i przechodząc przez wszystkie stanowiska, aby zostać w końcu managerem destylarni. To jego inicjały zostały uwiecznione w nazwie whisky. To właśnie dlatego pisze się ją często z kropkami – D.E.W. Niestety w drugiej połowie XX w. irlandzkie gorzelnictwo przechodziło kryzys. W 1954 roku destylarnie Tullarmore kupiła firma John Power & Son. Rok 1963 przyniósł przeniesienie produkcji whiskey Tullamore D.E.W. do Old Middleton Distillery. W 1966 roku John Power & Son połączył się z firmą Jameson i Cork Distillers tworząc grupę Irish Distillers.
Wszystkie trzy firmy zamknęły wtedy swoją produkcję i przeniosły ją do nowo powstałej „New Middleton Distillery”, gdzie powstają takie whisky jak Jameson, Power’s czy Redbreast. Firma Irish Distillers uznała, że marka Jameson jest jej czarnym koniem przez co sprzedała ją firmie C&C, która to w 2010 sprzedała ją sławnej na całym świecie firmie William Grant & Sons, a raczej jej irlandzkim oddziale William Grant & Sons Irish Manufacturing Limited. Nowy właściciel w 2014 roku za 100M EUR otworzył w miasteczku Tullamore nową destylarnię Tullamore D.E.W. przywracając w miasteczku gorzelnictwo po 60 latach przerwy.
Destylarnia Tullamore otwierana była etapowo. Najpierw gorzelnie miała kompetencję do produkcji whiskey single malt (takiej jak Tullamore Dew 14 yo) i pot still, natomiast w 2017 roku Simon Hunt z hukiem rozbito butelkę o kolumnę do produkcji grain whiskey, która nadała destylarni kompetencje do produkcji wszystkich rodzajów whiskey irlandzkiej.
Dodatkowo, otwarcie rozlewni na miejscu nadało także destylarni statu „grain to glass”.
Tullamore DEW 14 yo Single Malt Irish Whiskey to czternastoletnia whiskey typu single malt. Do finiszowania użyto czterech typów beczek: Old Bourbon, Oloroso, Sherry, Port i Madeira.
Łatwo obliczyć, że single malt butelkowany w wieku lat 14 nie może pochodzić (mamy 2022) z nowej destylarni Tullamore. Trzeba zatem zakładać, że pijemy destylat New Middleton Distillery. Sytuacja jest ciekawa ponieważ nie codziennie pijemy single malt whiskey z nazwą jednej destylarni na etykiecie, ae wyprodukowaną w innej destylarni.
Nos: przyjemna, słodka, deserowa, z wyraźnym komponentem owoców cytrusowych, odrobiną pigwy, a także nutą wanilii.
Język: Oleista, słodka, czekoladowa, o bardzo intensywnym smaku, z ładnie wpisaną pikantnością i trwającym czekoladowym finiszem.
Ocena: 78/100
Warto dodać, że na łamach MilerPije spotkaliśmy się także z podstawową wersją Tullamore D.E.W. blended whiskey.
Artykuł Tullamore DEW 14 yo Single Malt Scotch whisky pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Kinninvie – nietypowa destylarnia ze Speyside pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Bodźcem do powstania tej destylarni była sytuacja rynkowa w latach 90. To sukces Glenfiddich sprawił, że firmie William Grant & Sons zaczęło brakować whisky to swoich popularnych blendów, czyli whisky mieszanych (ang. blended whisky). Pierwotnie destylat powstały w Kinninvie wykorzystywany był do whisky mieszanej (ang. blended whisky) Clan MacGregor. Destylarnia Kinninvie odegrała też dużą rolę w powstaniu popularnej whisky reprezentującej kategorię bleeded malt, czyli Monkey Shoulder.
Co ciekawe, destylarnia Kinninvie stoi na terenie innej znanej destylarni – Balvenie. W tym miejscu warto dodać, że Balvenie jest bezpośrednią sąsiadką, należącej do tej samej firmy, najpopularniejszej destylarni single malt whisky na świecie – Glenffidich. Trzeba też dodać, że Kinninvie, która rozpoczęła pracę 4 lipca 1990, nie jest destylarnią niezależną. Struktura destylarni ogranicza się wyłącznie do hali destylacyjnej, w ktore znajduje się aż 9 alembików (3 zestawy po 2 alembiki pierwszej destylacji i jeden alembik drugiej destylacji). Zarówno zacieranie jak i fermentacja odbywają się w dedykowanych kadziach zaciernych i fermentacyjnych na terenie destylarni Balvenie.
Warto dodać, że do produkcji whisky Kinninvie wykorzystuje się inny słód niż w Balvenie. Czas fermentacji jest także nieco dłuższy niż w przypadku Balvenie. Otrzymaną w ten sposób brzeczkę następnie przepompowywuje się rurami na dystansie około 200 m. W szczytowym okresie, destylarnia ta pracowała na trzy zmiany.
Pierwotnie jedyne rozlewy whisky z tej nietypowej destylarni nazywały się Hazelwood. Nazwa ta pochodziła od rodzinnej posiadłości prawnuczki samego Williama Granta – Janet Sheed Roberts. Warto dodać, że Pani Roberts zmarła w wieku 110 lat jako najstarsza kobieta w Szkocji.
Butelki whisky z nazwą Kinninvie pojawiły się dopiero w 2013 roku. Dostępnych rozlewów było zaledwie kilkanaście, a jeden z nich, z mojej kolekcji, prezentuję na powyższych zdjęciach.
Artykuł Kinninvie – nietypowa destylarnia ze Speyside pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Spearhead Single Grain Scotch Whisky – jak smakuje nowa whisky z Loch Lomond Distillery pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Jak pewnie wiecie, whisky zbożowe kojarzone są głównie z dwiema rzeczami:
W wypadku Spearheada jest jednak inaczej ponieważ ku zdziwieniu mojemu i pewnie wielu innych miłośników whisky okazuje się, że jest to „single grain whisky”, a więc whisky zbożowa, która jednak powstała w 100% ze słodu jęczmiennego!
Jak zatem rozumieć tę whisky? Można powiedzieć, ze Spearhead byłby single maltem gdyby nie to, że whisky ta destylowana była nie alembikowo tylko kolumnowo. Choć whisky typu single grain, zwykle traktowana jest jako „wypełniacz” używany do produkcji blendów, tymczasem włodarze destylarni Loch Lomond wpadli na interesujący pomysł wyprodukowania whisky zbożowej z kosztownego surowca co pozwoliło wyróżnić tę whisky na dwa sposoby:
Master Blenderem marki jest Michael Henry, który dba o stałość smaku whisky. Jednym z wyróżników whisky jest także długa fermentacja trwająca aż 92h.
Spearhead leżakowany był później w beczkach po bourbonie, aby następnie być finiszowanym w beczkach z nieużywanego wcześniej do leżakowania drewna dębowego, czyli „virgin oak”, a także w takich samych beczkach, które wypalane były jednak nie ogniem tylko promieniowaniem podczerwonym. To bardzo innowacyjna technika, którą dla marki Spearhead wdraża zakład bednarski w Kentucky. Metoda ta wykorzystuje absorpcyjność drewna, która zmienia się zależnie od typu promieniowania, którego używa się do transferu ciepła.
Innymi słowy ogień grzeje inaczej niż podczerwień, w obrębie której różne długości fali dają różny efekt wypalania. Np. krótsze fale wypalają głębsze warstwy, podczas gdy dłuższe fale wypalają warstwy bardziej zewnętrzne.
Technologia ta pozwala na produkcję mocno wypalonych beczek bez dymu co w przypadku wypalania ogniem nie jest proste. Warto dodać, że marka Buffalo Trace miało już swój bourbon z beczkami wypalanymi podczeriwnia w 2016, a ponieważ whisky miała 6,5 roku, beczki pochodziły z roku 2009.
Mamy zatem koncepcję whisky zbożowej, w której udało się zaproponować interesujący pomysł. Trzeba przyznać, że zaproponowanie takiej koncepcji w obliczu skostniałych, konserwatywnych i zawężających pole do manewru przepisów dotyczących definiowania szkockiej whisky, jest na pewno interesujące. Włodarze destylarni Loch Lomond poszli jednak o krok dalej. Choć do tej pory whisky należące do Loch Lomond (włodarze tej destylarni posiadają także destylarnię Glen Scotia i prawa do marki Littlemill) poruszały się po rynku raczej siłą dystrybucji, Spearhead aspiruje do marki z wyraźną koncepcją na komunikację marketingową. „Taglines” marki to:
We are not tradition. We are now.
New Age thinking with the DNA of a historic distillery
W komunikacji marka uwzględnia wizualizacje związane z malarstwem, rzemiosłem i tatuatorstwem. Według zaprezentowanej „filozofii” marki Spearhead tradycyjna produkcja whisky jest ważna, ale warto postawić ważne pytanie:
Co by zrobili nasi przodkowie mając dostęp do całej technologii dostępnej dzisiaj?
Szczerze mówiąc uważam, że pytanie to jest bardzo ciekawe, ale to może temat na inną dyskusję. Oczywiście takie „brand philosophy” to tylko słowa. Tchnięcie energii w taką koncepcję to zupełnie inna sprawa, która wymaga mrówczej pracy teamu lub tamów marketingowych w różnych krajach na dystansie maratońskim. Żeby zacząć, trzeba jednak wziąć zamach i ja właśnie jako zamach tę koncepcję traktuję i jako wielki fan marketingu alkoholi, z pewnością będą obserwował tę whisky w przyszłości.
Aromat – wyraźnie słodki, deserowy, waniliowy. Klimaty kaszki manny. Jest też owocowość, prym wiedzie być może gruszka. Aromat jest lekki, przyjemny, łatwy do zaakceptowania – jak to mówią Anglosasi „agreeable”.
Smak – Podobnie jak w aromacie, jest to whisky słodka, czekoladowa, z odrobiną owocowości, z wyraźną pikantnością, która przechodzi w czekoladowy, drzewny, słodki, deserowy i przyjemny finisz, który ładnie kryje język i trwa.
Ocena: 73/100
Producent proponuje także także podanie Spearheada w koktajlach. Dwa najbardziej przystępne z nich to:
Spear Beer ztj. boilermaker, czyli piwa z zatopionym shooterem whisky
Rusty Spear – Spearhead + ginger ale
Artykuł Spearhead Single Grain Scotch Whisky – jak smakuje nowa whisky z Loch Lomond Distillery pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Sarajishvili XO – jak smakuje najsławniejsza brandy z Gruzji? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>David Sarajishvili był doktorem chemii, który uważał, że wiedzę trzeba zbierać u źródeł, a nie z różnych źródeł. Dlatego wybrał się do Francji gdzie chciał nauczyć się sztuki destylacji i produkcji koniaku. Podróż ta zakończyła się dużym sukcesem. Podczas swojego pobytu na zachodzie, Sarajishvili zaprzyjaźnił się z samym Jean Babtiste Camusem, który pomógł mu przeniknąć do świata francuskich brandy.
Pasja doprowadziła Sarajishviliego do tego, że w 1884 roku założył pierwszą w Gruzji destylarnię brandy. Trzy lata po otwarciu destylarni, w 1887 roku, na rynku pojawił się pierwszy oficjalny produkt. Poniżej prezentuję etykietę, którą znalazłem na stornie producenta. Co ciekawe, wyraźnie widać na niej napis „NATURALNYJ KAWKASSKIJ KONJAK”.
Korzystanie z nazwy koniak było w owym czasie możliwe ponieważ nie istniała jeszcze francuska apelacja AOC. Co ciekawe, rząd Francji wydał pierwsze postanowienie o tym, ze nazwa koniak może być używana wyłącznie przez producentów z regionu Charantes dopiero 1 maja 1909 roku. Oczywiście nie zatrzymało to rozwoju destylarni w Tbilisi. W 1913 roku, firma otrzymała status oficjalnego dostawcy na dwór carskiej Rosji.
Pasja do produkcji brandy sprawiła, że David Sarajisvhili zajął bardzo prominentną pozycję we wschodnim świecie gorzelniczym. Jednym z projektów, w których wziął udział, było wdrożenie technologii produkcji brandy w Armenii. Co ciekawe, pracował tam, z innym sławnym producentem brandy Nikolajem Shustoffem, ktory był twórcą sławnej destylarni w Odessie.
Niestety w 1921 roku, destylarnia Sarajishvili została znacjonalizowana i zmieniła nazwę na „Tbilisi Brandy Factory”. W latach 1939 – 1953 zbudowano obecną destylarnię gdzie zebrano destylaty z całej Gruzji.
Okazało się, że w okresie powojennym, Związek Radziecki był ogromnym rynkiem zbytu. Jako prominentna gorzelnia, Sarajishvili przyjmowało wina i destylaty z całej Gruzji zajmując się ich destylacją i kupażem. Warto dodać, ze najstarsze destylaty w piwnicach destylarni pochodzą z końca XIX w.
W 1994 firma znowu znalazła się w rękach prywatnych i ponownie przyjęła nazwę Sarajishvili, a w 2006 roku pojawił się rebranding marki, która przy okazji przyjęła klasyfikację spójną z systemem francuskim. Po zerwaniu relacji handlowych Gruzji z Rosją, konieczne stało się poszukiwanie nowych rynków. W efekcie, Sarajishvili jest dzisiaj brandy dostępną w 20 różnych krajach. Importerem brandy Sarajishvili do Polski jest firma Marani, która także importuje do Polski liczne gruzińskie wina.
Destylarnia Sarajishvili wykorzystuje tradycyjną technologię szarencką, która polega na wykorzystaniu miedzianych alembików w kształcie odwróconej cebuli i podwójnej destylacji. Warto dodać, że obecnie Sarajishvili to jedyna firma w Gruzji, ktora używa alembików szarenckich wyprodukowanych we Francji .
Według mnie, to także istotny fakt, że destylaty leżakują w beczkach 350-400L. To stosunkowo niewielkie beczki. Porównać je można do beczek z regionu Cognac we Francji a także do beczkę, w których leżakuje whisky szkocka. Beczki te, przez przynajmniej 3 lata nadają brandy przyjemny posmak.
Po dokonaniu kupażu, brandy trzymana jest przez 4-12 miesięcy w dużych dębowych kadziach celem mariażu, czyli „przegryzienia się” lub ładniej mówiąc „ułożenia”.
Sarajishvili XO to kupaż 15 destylatów, z których najstarszy ma 30 lat. Brandy sprzedawana jest bardzo atrakcyjnej karafce z grubym dnem i metalowym korkiem, ktora wzornictwem bez wątpienie plasuje się w segmencie premium. Jeśli chcecie wiedzieć ja smakowała mi brandy Sarajishvili podczas degustacji, koniecznie obejrzyjcie to video!
Artykuł Sarajishvili XO – jak smakuje najsławniejsza brandy z Gruzji? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Talisker 25 yo single malt Scotch whisky – jak smakuje? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Talisker to najstarsza destylarnia na wyspie Skye. Choć whisky z tej gorzelni zalicza się do regionu Highlands (wyróżniany czasem jako Islands, czyli wyspy), jej smak jest wyraźnie dymny, co narzuca pewne porównania z wyspą Islay. Niemniej Talisker nie ma tak wysokiego stężenie związków fenolowych w słodzie jak mocnotorfowe whisky z Islay. Słód jęczmienny używany do produkcji whsky Talisker ma bowiem około 20 ppm.
Warto dodać, że Talisker to whisky raczej oszczędna w rozlewy. Przez lata na rynku dostępna była wyłącznie wersja 10 yo. Dzisiaj portfolio jest nieco szersze i obejmuje także takie wersje jak Talisker Skye. Talisker Storm i Talisker Port Ruigh finiszowany w beczkach po porto.
Talisker 25 yo, którego degustuje to rozlew z 2014 roku.
Butelka numer 3100/6000
Nos – zaskakująco lekko dymna, podszyta ziemistością i bardzo wyraźną słodyczą. Także owocowa. W pierwszej chwili odrobina cytrusowości, a potem także suszone owoce, ziemistość i mineralność. Jest także oceaniczna i odrobine wodorostowa.
Smak – w smaku oleista i słodka, znacznie wyraźniej dymna, a także pikatntna. Talisker 25 yo szybko i pewnie pokrywa język odciskając się na nim intensywnym smakiem. Warto zwrócić uwagę w jak ciekawy sposób narasta dymność z poziomów umiarkowanych do dość wysokich. Na końcu zamienia się ona w znacznie wyraźniej niż w aromacie dymny finisz, który długo i przyjemnie gaśnie.
Total – 90/100
Artykuł Talisker 25 yo single malt Scotch whisky – jak smakuje? pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Artykuł Logo Campari i niezwykła historia marketingu marki pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>Pierwsze nazwy marki „bitter” i „cordial” zarejestrowano wraz z herbem rodziny Campari w 1888 roku. Campari przez lata zmieniało jednak swoją komunikację wizualną (włączając w to logo) zależnie od obowiązujących trendów. O ile większość marek szukało silnych więzi z tradycją, marka Campari zawsze była gotowa na zmiany. Nazwano to „otwartą tożsamością korporacyjną” (open corporate identity).
W końcu, w 1987 roku firma G&R Associati przeprowadziła audyt komunikacji wizualnej marki. Doszła do wniosku, że po drugiej wojnie światowej najczęściej używane było logo zarejestrowane w 1912 roku, przez co zaczęto go używać. Na logo znajduje się herb rodziny Campari, na którym widać psa i hełm od zbroi rycerskiej w otoczeniu ornamentów.
Reklamy Vintage
Lista artystów, którzy przez lata współpracowali z marką Campari jest doprawdy imponująca. Oto niektórzy z nich:
Fortunato Depero (stworzył również butelkę Campari Soda)
Marcello Dudovich
Marcello Nizzoli
Leonetto Cappiello
Bruno Munari
Twórca prawdopodobnie najsławniejszego plakatu Campari z 1964 roku z okazji otwarcia linii metra M1 w Mediolanie. Plakat zatytułowano „Declinazione grafica del nome Campari” . Co więcej, zaprojektowano go tak, aby można było odczytać go z metra. Plakat ten świetnie obrazuje wspomnianą otwartą tożsamość korporacyjną. Oryginał plakatu wystawiony jest obecnie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Yorku oraz we Włoszech w Galleria Campari.
80s
Jednak dla brytyjskich konsumentów w pewnym wieku, Campari będzie zawsze kojarzyło się z czymś nieco mniej wyrafinowanym. „Czy tak naprawdę przybyłaś tu z raju?”, pyta uprzejmy angielski gentleman w tej słynnej reklamie z połowy lat siedemdziesiątych. „Nie, z lotniska Luton”, brzmi nieśmiertelna odpowiedź aktorki Lorraine Chase. Był to świetny tekst, ale nie tak świetny dla wizerunku Campari. Jeśli ta wypowiedź rzeczywiście jest ważną pozycją w historii tandetnych brytyjskich reklam, można się domyślić, że właściciele marki mogą teraz przeklinać samo istnienie lotniska Luton.
Inne pomysły na marketing obejmowały zatrudnienie włoskiego reżysera filmowego, Federico Fellini, do nakręcenia swojej pierwszej reklamy w 1984 roku.
Na początku XXI wieku wydano kalendarz Campari, w którym znalazły się Penelope Cruz, Uma Thurman, a także Salma Hayek i Jessica Alba, które następnie występowały w globalnych kampaniach telewizyjnych marki. Kalendarz ostatnio przekształcił się w „Czerwone Pamiętniki” (Red Diaries). „Jest to seria składająca się z trzech filmów krótkometrażowych stworzonych przez włoskich reżyserów. Traktujemy kino jako świetną platformę komunikacyjną” – mówi Neri. „Ostatni film z serii wyszedł w lutym. Reżyserował go Matteo Garrone, a grała w nim Ana de Armas. Cały film nakręcono w Mediolanie i ukazuje rodzinne miasto marki”.
Artykuł Logo Campari i niezwykła historia marketingu marki pochodzi z serwisu milerpije.pl - wszystko, co musisz wiedzieć o whisky.
]]>