Kilchoman – z wizytą w destylarni dymnej whisky na wyspie Islay

Kilchoman to bardzo młoda destylarnia. Po raz pierwszy destylowano tam whisky 14 grudnia 2005. Pierwszy bottling odbył się w roku 2009. Kilchoman przez pewien czas była najmłodszą i najbardziej wysuniętą na zachód destylarnią Szkocji. Została już zdetronizowana na obu tych płaszczyznach, ale kto by w ogóle zwracał na to uwagę.

Kilchoman

Kilchoman – beczka nr 1 ! Fot. W. Kot

O destylarni

Butelka Kilchoman nie stoi w każdym sklepie z alkoholem. Jeśli nie masz zapędów kolekcjonerskich, zakup całej butelki jest dość drogi i niewarty swojej ceny, bo w końcu to bardzo młoda whisky. Mi udało się obejść ten problem ponieważ pozyskałem sampla Kilchoman dzięki uprzejmości Wiktora z forum Best of Whisky. Dziękuję!

Kilchoman to bardzo mała destylarnia, ale jest otwarta dla wszystkich zwiedzających. Roczna produkcja sięga około 100 000 litrów. Dla porównania Caol Ila produkuje około 3 500 000 litrów, a Glenfiddich 10 000 000. Kilchoman to pierwsza destylarnia wybudowana na Islay od 124 lat. Jest to także jedna z bardzo niewielu destylarni w Szkocji, które słodują jęczmień (na Islay robi to także Bowmore, Bruichladdich i Laphroaig). Jakby tego było mało. Kilchoman do około 30% produkcji korzysta także z własnego jęczmienia odmiany publican. Reszta słodowanego jęczmienia kupowana jest od Port Ellen Maltings.

Kilchoman

Słodowanie jęczmienia w Kilchoman Fot. W. Kot

Destylarnię obsługuje zaledwie kilka osób. Wszystkie z nich zostały „podebrane” z innych destylarni na Islay, mają więc wieloletnie doświadczenie w produkcji whisky.

Kilchoman

Alembik w Kilchoman Fot. W. Kot

Do leżakowania używa się nowych beczek po bourbonie odkupywanych z destylarni Buffalo Trace. Słowo „nowych” oznacza tutaj, że wcześniej nie leżakowała w nich whisky szkocka. Część destylatu leżakuje także w beczkach po Oloroso Sherry.

Picie zacieru to zabawa raczej dla turystów, ale i tak może sprawić radochę! Fot. W. Kot

Dla Anthonego Willsa – właściciela – destylarnia to spełnienie marzeń. Dla nas, jako konsumentów, najważniejszy jest fakt, że destylarnia jest całkowicie transparentna. Można uzyskać wgląd w każdą część procesu produkcji i przyglądać się jak whisky z Kilchoman zmienia się w czasie i staje się bardziej dojrzałym graczem na rynku scotch whisky.

Ekspansja destylarni Kilchoman

Kiedy w 2010 byłem w destylarni Kilchoman miała ona dopiero 5 lat i wyglądała niczym farma. Niedawno destylarnia Kilchoman pochwaliła się na FB swoją ekspansją. Jak widać z małej farmy powstało coś znacznie większego…

Jak smakuje whisky Kilchoman?

Typ alkoholu: single malt whisky
Wiek: 3 lata (destylowana 22.11.2006 – butelkowana 16.08.2010)
Oko:

otwierając –> nie mam butelki.
po nalaniu –> słomkowa
Nos:
najpierw mocno dymna, ale po dodaniu wody i odstawieniu na kilkanaście minut przez kłęby dymu przebija się zapach zacieranego zboża, nuty owoców egzotycznych i lekka winność, która pochodzi z beczki po Oloroso Sherry.
Język:
Przy mocy 61% wymaga dodania wody. Niezaskakująco, bardzo rozgrzewająca. Na początku oleista i ekstraktywna. Po krótkiej chwili pojawia się bardzo silna i rozgrzewająca torfowość, która trwa już do końca finiszu o satysfakcjonującej dlugości. Pieprzność charakterystyczna dla młodych whisky nie jest tutaj tak wyraźnie dostrzegalna. Kiedy byłem na Islay piłem bottling Summer 2010. Nie zrobiłem notki, ale pamiętam, że nie byłem zachwycony i potraktowałem tę whisky bardziej jako ciekawostkę. Dzisiaj jest inaczej. Dalej nie jestem zachwycony, ale jestem bez wątpienia zaskoczony, że trzyletnia whisky może tak smakować. Bez wątpienia na pozytywny odbiór tej edycji wpyłwa wyższa zawartość alkoholu, która oznacza niższy stopień redukcji whisky wodą przed butelkowaniem.
ABV:
61%
Cena: ok. 1000 PLN

 

 

Notes degustacyjny - kup teraz

Nowy rozlew wódki Miler Spirits

Perfumy męskie Miler Masculinité

6 Responses to Kilchoman – z wizytą w destylarni dymnej whisky na wyspie Islay

  1. Tomek pisze:

    Witam,
    pozwolę sobie na lekkie uzupełnienie:;)
    whisky którą opisujesz to single cask 4,5 letni a nie 3letni http://www.flickr.com/photos/guidoathome/8224053689/
    Kilchoman zdecydowanie nie jest whisky kolekcjonerską !

    • Tomasz Miler pisze:

      Dziękuję za uzupełnienie dot. wieku. Oczywiście jak każdy masz prawo wybierać whisky, które kolekcjonujesz.
      Co do reszty komentarza, którą usunąłem: notki sprzedażowe, autorstwa producenta lub jego sympatyków, przetłumaczone z kontretykiety butelki nie budzą mojego zainteresowania i na pewno nie będę upubliczniał ich na swoim blogu. Jeśli jeszcze raz dodasz w komentarzu link reklamujący jakikolwiek sklep z whisky, dostaniesz bana na to IP.

  2. Tomek pisze:

    Troszkę się nie zrozumieliśmy … chodziło mi o fakt że Kilchoman produkuje nie tylko whisky kolekcjonerskie ,do której niewątpliwie zalicza się single cask który opisujesz.Jestem przekonany że będziesz miał możliwość degustacji pozostałych destylatów produkcji Kilchoman
    Pozdrawiam

    • Tomasz Miler pisze:

      W takim razie źle Cię zrozumiałem. Fak, że Kilchoman jest kolekcjonerska wynika raczej z jej osobliwości jako pierwszych wypustów najmłodszej destylarni z Islay, a nie z wyjątkowego smaku ani astronomicznych cen.

  3. Tomek pisze:

    Dokładnie tak !
    Pozdrawiam

    • Mr. Laphroaig pisze:

      Witam,
      Panowie chyba nie do końca rozumieją pojęcie whisky kolekcjonerskiej. Nie wchodząc w szczegóły leksykalne, Kilchoman BEZ WĄTPIENIA jest destylarnią produkującą whisky o cechach, które mogą ją charakteryzować jako produkt kolekcjonerski. Ponadto, jeśli rozpatrujemy aspekt inwestycyjny, to staje się oczywisty fakt, że część wypustów tej destylarni również można zakwalifikować pod kątem inwestycji. Na wzmiankę zasługują choćby wydania Port Cask Matured, czy Autumn 2009, etc. Wystarczy spojrzeć i przeanalizować rynek pod kątem aukcji. Z Panem Tomaszem Milerem zgodzę się jednak, że whisky ta, poza edycją Machirs Bay, jest zbyt droga ( w polskich realiach cenowych ) w stosunku do tego co oferuje, jednak warto zauważyć jej młody wiek. Uważam, i nie jest to czysto subiektywne zdanie, że destylarnia nas wszystkich jeszcze zaskoczy, trzeba dać jej jedynie odrobinę więcej czasu ( Warto przytoczyć anegdotę o właścicielu Brory(?), który po spróbowaniu pierwszego 3letniego destylatu z gorzelni płakał twierdząc, że tej whisky nie da się pić…)

      Dodam jeszcze, że wydanie wyżej wspomniane – Kilchoman Port Cask Matured, jest naprawdę godne uwagi. W kombinacji z Cheddarem smakuje wyśmienicie! Tylko ta cena…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

« »
Scroll to top
 

NEWSLETTER

Bądź na bieżąco z nowymi
publikacjami na blogu
i otrzymaj za darmo e-book:
"JAK PIĆ WHISKY?"